12 maja 2012
Bez, konwalie i szparagi
To zestaw ozaczający dla mnie że jest Maj. Z ustęsknieniem czekam na ten włąśnie miesiąc, bo jako wielkopolska pożeraczka szparag najadam się nimi pod różnymi postaciami. Kiedy za miesiąc już pozostanie po nich tylko wsponienie, ja z pewnością będę miała zamrożone kilka pęczków :-). Tak żeby w środku lata lub jesienią przygotować smaczną kolację.... Najbardziej lubię te surowe, obrane tylko z delikatnej skórki. Soczyste, sprężyste i słodkie :-) Bardzo się cieszę, że moja córka półkrwi poznanianka też je uwielbia. Gdy widzi że zaczynam obieranie przybiega co rusz i wykrzykuje: Mamo jeście, jeście!!! :-)
Nasz BEZ z ogródka. Nie da się przejść koło niego obojętnie. Pachnie obłędnie i gdyby nie obowiązki codzienne mogłabym tak stać i stać....
Konwalie spod płotu. Rosną sobie cichutko, w półmroku. Niestety posadzone niedaleko bzu tylko cieszą oko, bo w wydzielaniu zapachu przegrywają sromotnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wiosna rozgościła się już u nas na dobre więc sezon spacerowo-zabawowy został otwarty :)
OdpowiedzUsuńW związku z tym chciałybyśmy zaprosić Was i Wasze dzieciaczki do naszej zabawy.
Wystarczy kawałek chodnika i kreda ;)
Do wygrania fajne nagrody…
Może mielibyście ochotę wziąć udział?
Po szczegóły zapraszam tutaj:
http://babylandiaa.blogspot.com/2012/03/chodnikowe-graffiti.html
Z góry przepraszam za spam :)
Przy okazji od razu zaczynam obserwowac :) Śliczną masz córeczkę i piękne zdjecia prezentujesz. Będę tu z przyjemnością zaglądała :)