Już po raz siódmy odbył się Międzynarodowy Festiwal Rzeźby Lodowej. Cieszę się, że mimo iż Polska a w tym Poznań nie należy do Państw/Miast z kręgu "lodowego" to jednak z roku na rok przyjeżdżają coraz większe sławy ze świata rzeźbiarskiego i jest się czym zachwycać. W tym roku przyjechały ekipy m.in. USA, Rosji, Japonii, Holandii, Francji, Bułgarii, Polski czy nawet z Filipin. Pogoda wybitnie sprzyja lodowym arcydziełom. Tak więc kto ma ochotę ujrzeć TE cuda na żywo, zapraszam na poznański Stary Rynek.
Po obejrzeniu filmu "Renifer Niko ratuje brata" mamy reniferomanię w domu. Do tego stopnia, że córka każe na siebie wołać NIKO... A wszystko dzięki
TEJ recenzji :-)
Hit tegorocznej zimy :-). Dziewczynki chodziły po Rynku w świecących kokardach, a chłopcy w diabelskich rogach. Zdaje się, że Mi wkracza w wiek, kiedy dziewczynkom podobają się jej jarmarczne gadżety....
A oto zwycięzca tegorocznego Festiwalu.
Jest co przekąsić i czego ciepłego się napić. Pod warunkiem, że nie jest się aktualnie Matką Karmiącą...
I jeszcze jedna rzecz. Miejski regał książkowy czyli miejsce gdzie książki można zostawić dla innych lub od innych wziąć. Klasyczna bezpłatna, anonimowa wymiana zwana w świecie bookcrossingiem :-) Podobno stoją jeszcze trzy w innych częściach Śródmieścia.