Spadł dziś rano. Od razu zrobiło się jakoś tak przyjemnie zimowo..... Ciekawe, że odrobina tej magicznej wody i pochmurny dzień staje się jasny i przyjemny :-) Nie muszę pisać, że Mi biegała od rana z hasłem na ustach :
Jobimy bałwana!!! Jobimy bałwana!!! Mamo choć idziemy na dwój!!! Poszłyśmy oczywiście na bałwankowy spacer, były śnieżki i łamanie lodu na stawie, dużo radości i głośnego śmiechu. A po spacerze z wielką przyjemnością rozgrzałyśmy się przepyszną, ciepłą zupą pomidorową..... Jak to dobrze, że Mama ją przygotowała, z ulubionymi kluseczkami oczywiście. Dziękujemy Mutti!!!
Rano tak właśnie śnieżyło, a w rączce??? Niespodzianka z czekoladowego jajka czyli pies polarny. Fantastycznie się zgrał z dzisiejszą aurą pogodową. Mi zachwycona niespodzianką.
Lepimy bałwanka. Ułatwiłyśmy sobie i zebrałyśmy śnieg po mini pługu.
Wyszły nam dwa. Tak, żeby jednemu nie było smutno :-)
U nas d*** tam nie śnieg. Zazdrościmy!
OdpowiedzUsuńSpadnie i u was :-) my czekamy na kolejna dostawę, bo ten wczorajszy to mocno stopniał.
Usuńo rany! ile śniegu! a u nas nic, jak na jesień tylko mroźno.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńZaglądam i podoba mi się!
OdpowiedzUsuńJoanna
Bardzo mi miło. Zapraszam!!
Usuń