Głowa puchnie od wymyślania zabaw. To już dwa tygodnie niewychodzenia z domu. Najgorsze, że to jeszcze trochę potrwa.... Na czele zabaw są gonitwy, chowanego, klocki Lego ( te się chyba nigdy nie znudzą na szczęście), zabawa w pociąg czy samochód Mickiego. Układamy puzzle, gotujemy, pieczemy, urządzamy herbatki, szyjemy, malujemy, rysujemy labirynty, wycinamy, przyklejamy. Po inspiracje zaglądamy min.t
utaj. Ostatnio zaś wpadliśmy w wir gier planszowych i domino. Rodzinnie :-)
Guzikowe drzewo, w 100% dzieło Mi
Smok. Optymistyczny :-)
Pomysł był tylko na zające. WILK powstał żeby je gonić...
Do lasu?? Do sadu??
Bardzo lubimy, niestety nie wiadomo jak długo jeszcze pogramy, bo Mi chce przechowywać wszystkie owoce i grzyby w swojej torebce...
All in one czyli gra, układanka i nauka cyferek ( niezawodny Ravensburg)
Uszyłyśmy sztruksową Mysz do przytulania
Na dywanie przykleiłyśmy "Klasy" i zabawy OBIE miałyśmy co niemiara. Zosia tylko się nam jakoś tak dziwnie przyglądała...
A na koniec film, który optymistycznie nas nastraja do szarugi za oknem. Obejrzeliśmy już 3 razy i gorąco polecamy. "RIO" to familijna komedia twórców Epoki Lodowcowej z fantastyczną muzyką i soczystymi kolorami wprost z gorącej Brazylii ; ) Po obejrzeniu chce się tam właśnie uciec gdzie słonce i zabawa.
Mi jak zwykle zakochana w bohaterce filmu. Codziennie odgrywamy teatrzyk o przygodach przemiłych papug.
Kurczę, a ja się Hance boję dać igłę do reki. :-DD
OdpowiedzUsuńco ty nie ma sieczego bać!!! Najwyżej sie lekko pokłuje :-)
UsuńSuper spedzacie czas!
OdpowiedzUsuńPamietam ze swojego dziecinstwa rysowanie mydlem torow samochodowych na ciemnozielonym dywanie ;)
Tak mi sie przypomnialo gdy zobaczylam Wasze 'klasy' :))
A no staramy sie nie nudzić... A rysowanie mydlem.... Super pomysł!! Może wykorzystamy kiedyś :-)
Usuń