7 lutego 2013
Mickey na lodzie
Tak naprawdę to Disney na lodzie. Fantastyczne przedstawienie a właściwie show przez duże S w iście amerykańskim stylu. Wczorajsze popołudnie na Torwarze tylko dla Niej i Taty. Mi czekała na nie już od Świąt, bo to jeden z prezentów od Mikołaja :-) Ochów i achów PO było co niemiara. Na gorąco przez telefon jednym tchem wymieniła mi prawie wszystkich bohaterów przedstawienia: "Mickey ślizgał się na łyźwach i Donald i Goofy i Pluto...", a oprócz tego wszystkie księżniczki Disneya z ukochanym Kopciuszkiem na czele i wiele innych Disneyowskich bohaterów. Ale ale wróciła przejęta i zakochana w : Toy Story, bo oni również wystąpili. Na tyle duże wrażenie zrobili, że w domu na dobranoc musieliśmy włączyć właśnie tę bajkę. Najważniejszy to oczywiście Chudy i Buzz Astral i dzisiaj do przedszkola pojechała z nimi (pluszaki zupełnie ich nieprzypominające stały się bohaterami Toy Story). Ach ta dziecięca wyobraźnia !!!!
Nie obyło się oczywiście bez gadżetów. Tata dał się naciągnąć na laleczkę Minnie, kubek, który wypełniony był lodami ( były tak smaczne że reszta przyjechała nawet pod okiem), czapeczkę z uszami Mickiego, balon z helem. Ten ostatni najbardziej zainteresował Zo. Nie mogła oderwać oczu od uśmiechniętej buzi myszki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz