10 listopada 2011

przeprowadzka

Przejechałyśmy z Mi prawie pół Polski żeby zamieszkać z Tatą Piotrem na dłużej. Miasto nie do końca dla mnie nowe, bo troszkę je znam ale bardziej z weekendów niż mieszkania na co dzień. Mam nadzieję, że się z nim choć trochę zaprzyjaźnię. Dobrze, że" mam" tu kilkoro bardzo fajnych ludzi :-).


A pierwszego ranka po przyjeździe........ Mi sama przyszła do naszej sypialni. Wdrapała się na łóżko, usadowiła się w samym środeczku, wsadziła jedną rękę pod "mama bjuska", drugą pod "tata bjuska" i z uśmiechem w kształcie banana zakomunikowała: "siscy są"

                                                                             :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz