19 września 2012

Kasztanowo nam...



Dzisiaj miałyśmy bardzo zwierzakowy dzień. Od rana lepiłyśmy gady, płazy, ptaki i ssaki z ciastoliny.......



 ...... a po obiedzie przypomniałyśmy sobie o kasztanach. Niedawno zbierane ale zupełnie zapomniane leżały prawie 4 dni w samochodzie. Ale kiedy ruszyły roboty kasztanowe .... nie było ograniczeń..... :-) No może jedno - zabrakło nam w końcu grubych, długich zapałek :-(

 Jeż

gąsienica z pomalowaną twarzą :-)

Miał być Flaming, ale jakoś nie chciał stać na jednej nodze więc zmienił się w ...... Strusia

Jedyny nie zwierzęcy ..... choć od małpy pochodzący :-)

Pieski        i      Żyrafa


cienie....


I jeszcze cudowny zachód słońca.... Będzie wiało jutro, a my ruszamy znowu w drogę .....




1 komentarz: