22 lutego 2012

tęsknota

Za nikim Mi tak nie tęskni jak za TATĄ. Biedny ten nasz Miś, od małego musiał przyzwyczaić się do rozłąki..... Tęsknota za tatą ma kilka etapów. Najpierw wystarczy tylko powiedzieć cieść i słyszeć jak tata do niej mówi przez telefon, później przychodzi czas pisania do Taty.

 Tata jest daleko daleko w pjacy i ja musiem tejaz coś napisać.....
Widzisz mamo?? To jest ej bi si di .....

Wtedy samodzielnie pisze sms-y ( raz się jej udało nawet samodzielnie wysłać)  albo listy na kopmulecie. Apogeum tęsnoty to moment kiedy mała Mi widzi tatę prawie wszędzie np. w katalogu biura podróży podczas kąpieli w tureckim basenie..... (zadzwoniłam nawet raz do męża z pytaniem gdzie aktualnie jest i czy na pewno w Warszawie, bo dziecko widzi go jak pływa w basenie :-) )

I właśnie wczoraj przyszedł taki kolejny kryzys, bo Mi ma wbudowany 7 dniowy okres rozłąki z tatą. Postanowiła napisać list, a mnie się udało to podpatrzeć aparatem....


 Mi : tata jest daleko daleko i pisiem do niego list : bajdzo lubiem cie kochać.....
Sysko napisałam juś do taty. 



Na koniec trzeba jeszcze dodać, że bardzo sprawnie posługuje się zarówno klawiatura jak i myszką ...... :-)

2 komentarze: