Za nikim Mi tak nie tęskni jak za TATĄ. Biedny ten nasz Miś, od małego musiał przyzwyczaić się do rozłąki..... Tęsknota za tatą ma kilka etapów. Najpierw wystarczy tylko powiedzieć
cieść i słyszeć jak tata do niej mówi przez telefon, później przychodzi czas pisania do Taty.
Tata jest daleko daleko w pjacy i ja musiem tejaz coś napisać.....
Widzisz mamo?? To jest ej bi si di .....
Wtedy samodzielnie pisze sms-y ( raz się jej udało nawet samodzielnie wysłać) albo listy na
kopmulecie. Apogeum tęsnoty to moment kiedy mała Mi widzi tatę prawie wszędzie np. w katalogu biura podróży podczas kąpieli w tureckim basenie..... (zadzwoniłam nawet raz do męża z pytaniem gdzie aktualnie jest i czy na pewno w Warszawie, bo dziecko widzi go jak pływa w basenie :-) )
I właśnie wczoraj przyszedł taki kolejny kryzys, bo Mi ma wbudowany 7 dniowy okres rozłąki z tatą. Postanowiła napisać list, a mnie się udało to podpatrzeć aparatem....
Mi : tata jest daleko daleko i pisiem do niego list : bajdzo lubiem cie kochać.....
Sysko napisałam juś do taty.
Na koniec trzeba jeszcze dodać, że bardzo sprawnie posługuje się zarówno klawiatura jak i myszką ...... :-)
Boskie! Co na to Tata? :-)
OdpowiedzUsuńTęskni równie mocno :-)
OdpowiedzUsuń