27 lutego 2012

dzień Kota

Nie potrafię do końca wytłumaczyć dlaczego nie lubię kotów, ale moja niechęć do nich jest wprost proporcjonalna do ich chęci bliskości ze mną. Nie ma kota, który przeszedłby obojętnie koło mnie, a najchętniej przysiadł na moich kolanach, brrrrrrr..... Tłumaczę sobie to tym, że może wydzielam bardzo silne ujemne pole, które koty bardzo lubią???

Jest jednak jeden jedyny kotek, którego kocham nad życie. Moja kocia Mi, która bardzo bardzo lubi koty. Ma kolekcje pluszaków (Chiniemonia i Bonichacego), śpiewa piosenki dla pluszaków przy własnym akompaniamencie ( aaa kotki dła ;-) ) i uwielbia oglądać bajki z ich udziałem.

Żeby zrobić Mi przyjemność postanowiłam zorganizować "dzień kota". Miał się odbyć w niedzielę, ale brakowało nam farbek do malowania twarzy. W niedzielę trudno znaleźć otwarty sklep papierniczy więc nasz plan zrealizowałyśmy dopiero dzisiaj.

Najpierw malowanie....


Ja oczywiście też musiałam się przemienić w kota


Przekąska, którą kicia Misia lubi najbardziej... Galaltetka

Przedobiednie Negocjacje:
- Mamo, Ja nie bedem jeść obiadu ja bendem jeść galaletkę!!!






Kiedy Tata wrócił z pracy też się przeistoczył w ..... Kocuja O' Maleya *


* O'Maley to kot z bajki "Aryskotraci" (ang.The Aristocats) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz