Tym razem wybrałyśmy się z Mamą i Mi do Cioci, bo pracowita pszczółka Ciocia zrobiła tyle przetworów, że musiałyśmy ją " uratować " :-). Przy okazji zrobiłyśmy małe zakupy za Odrą u naszych sąsiadów.....
Widok na stronę niemiecką.
Zdjęcie z mostu. Z lewej Niemcy z Prawej Polska
Europejski Uniwersytet Viadrina w Słubicach
FRANKFURT:
Fontanny
Niemieckie kwiaciarnie, które bardzo bardzo mi się podobają, bo 80% kwiatów stoi na ulicy
Veronika :-)
Widok z okna....
Kocica zwana "Kocikiem"
Koło Cioci kamienicy rośnie wielki, wielki kasztanowiec( prawie jak Dąb Bartek), którego uwielbiała moja Babcia Janeczka. Siadywała w jego cieniu na tarasie w upalne dni....
Kasztanowy kwiatek dla Cioci Ady
Jak tylko Mi odkryła, że super się kasztany "łupie" nie interesowało ją zbierania a rozłupywanie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz