16 sierpnia 2012

Leśny Skrzat



No to pierwsze koty za płoty :-) Dzisiaj byliśmy na pierwszym spotkaniu adaptacyjnym w przedszkolu. Stresu troszkę było, bo dziecko jak tylko usłyszało że jedziemy się pobawić do przedszkola stwierdziła zdecydowanie, że ona do przedszkola nie pójdzie i że chce zostać z mamą, tatą i babcią w domu..... Na szczęście przytomny Tata wymyślił zabawę w malowanie mapy do przedszkola i Mi zaskoczyła. Nie dość, że namalowali super mapę, to jeszcze jadąc śledziła czy przejazd zgadza się z mapą :-), potem koniecznie chciała pokazać Pani i wejście poszło bardzo gładko :-) A później.... no cóż. Nie za bardzo wiedzieliśmy co ze sobą zrobić, bo Mi obeszła wszystko dookoła i zaczęła się w najlepsze bawić w jednej z sal i o rodzicach jakby zapomniała....

Mi z mapą. Prawie jej zza nie widać :-)


 Zabawa w najlepsze....


Szatnia dla Skrzatów


 Plac zabaw


Zapomnieć nie daliśmy o sobie, objawiliśmy się kiedy trzeba było już wracać do domu. Musieliśmy się mocno natrudzić żeby ją przekonać do wyjścia. W samochodzie płakała : Ja chcę być jeszcze w przedszkolu!!!! Ja chcę jechać jeszcze raz do tego przedszkola!!!!

 Wrażeń co nie miara. Mam nadzieję, że noc minie w miarę bezproblemowo :-) I wcale się nie dziwię, że Mi się podobało, bo ja też jestem zachwycona. Oby tylko tak dalej!!!!

5 komentarzy:

  1. Jenychu jakie piękne miejsce.I las blisko.Cudnie.
    Moja mała też od września rusza do przedszkola.Takie też nowiutkie ma być ponoć.Bo dopiero je urządzają.Nie wiem , nie widziałam jeszcze.
    Jak pytałam Mel czy chce iść do przedszkola mówi ,że nie i woła mamoooo , mamoooo.Jak pytam czy tak będzie mnie wołać jak już tam będzie to twierdzi że tak właśnie będzie robić :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce rzeczywiście piękne. Las, spokój. Jesteśmy oczarowani. Kompletujemy odzieżową wyprawkę :-)

      Usuń
  2. Najważniejsze, że się podobało! Też trzymam kciuki, żeby tak dalej! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No ba! Ja tam wiedzialam, ze latwo pojdzie :)) Mi bardzo dzielna jest :))

    OdpowiedzUsuń