Przyjechał. Bardzo kochany i długo oczekiwany przez Mi. Stęsknieni padli sobie w ramiona na lotnisku, a potem.... rozmowy, zabawy, zamówione i niezamówione pjezenty :-) Wujka na codzień możemy spotkać i zobaczyć tylko podczas rozmów na Skype. Dzięki tej formie komunikacji świat się nam bardzo skurczył :-). A Rozmowy z wujkiem Mi bardzo, bardzo lubi... Jak tylko lepiej wgryzie się w świat komputera sama będzie go wywoływać.... Tylko ta różnica czasu....
Maxi niespodzianka - Maxi Lizak :-)
Hit wszystkich prezentów - Crazy Bird :-)
I jeszcze coś wujek przywiózł..... Ipada z grą specjalnie dla Mi - interaktywną Mickey Mouse Clubhouse..... Obiekt pożądania nie do opisania. Ciekawe jak uda mu sie wywieść to cacko ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz