Minęły jakoś bardzo szybko w tym roku.
Rodzinnie i bardzo smacznie.
Lubię Święta, bo mamy czas tylko dla siebie. Dużo czasu....... którego tak mało w tygodniach pełnych pośpiechu.
Mi była odpowiedzialna za przybranie stołu kolorowymi jajkami.....
..... i obraniu poświęconych jajek, którymi się później dzieliliśmy
Czekoladowy zając szybko znalazł właściciela
Kilka lat temu takie robiłam serwetniki. Jeszcze 2 sztuki się uchowały u moich Dziadków :-) jako "zabytki"
Wielkanocny poszukiwacz jajek....
Gdzie by tu jeszcze poszukać.....????
Nasz przesmaczny tegoroczny mazurek
Śmigus- dyngus.
Mi oblała każdego i to kilka razy a porócz tego: lała po ścianach, po podłogach i po kwiatach (opcja po kwiatach była najbardziej pożądana ). Tak się podobało, że jak tylko dzisiaj otworzyła oczy zapytała "gdzie jest jajo-psikać???"
Jeden ze znalezionych prezentów wielkanocnych :-) zabawa trwa już od 2 dni....
p.s. Dziś Mi skończyła 2 i 1/2 roku :-)
p.s. Dziś Mi skończyła 2 i 1/2 roku :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz