1 kwietnia 2012

Niedziela Palmowa

Dziś od rana Mi była podekscytowana, bo "jedziemy do kościółka z PALMĄ". Tata kupił na rynku a ja ją troszkę przyozdobiłam jeszcze baziami, żeby była taka nasza a nie tylko straganowa :-).



Kiedy ja próbowałam znaleść miejsce do zaparkowania Mi zajęła się obserwacją. Co rusz wykrzykiwała patrząc na ludzi wychodzących z poprzedniej mszy: Mamo zobać, szyscy mają palmy w rękach!!! Duzie i małe!! I jeście tu i tam!!! Siścy mają palmy!!! Podczas święcenia palm trzymała ją najwyżej jak tylko potrafiła. Najważniejsze, że jakoś przetrwałyśmy to chyba najcięższe czytanie- kazanie w ciągu całego roku liturgicznego, bo dla dzieci nawet na ich mszy niestety nie ma taryfy ulgowej, a w sumie szkoda.....


A po mszy wybrałyśmy się na imprezę świąteczną" Wielkanoc na Mazowszu". Pisanek i palm wielkanocnych,  dekoracji świątecznych i koszyków było całe mnóstwo. Pośród wielu tych dobroci rękodzieała artystycznego wybrałyśmy z Mi kilka bardzo ciekawych okazów. Wróciłyśmy zadowolone i jakoś tak poczułam że Święta są tuż tuż :-)



Pisanka ozdobiona., uwaga.......CHLEBEM!!


Prześliczne gąski Nie mogłyśmy się zdecydować która ładniejsza więc obie przyjechały z nami do domu :-)

piernikowy zając Wielkanocny

I mało świąteczny akcent, ale nie mogłam od TEGO słonia oderwać oczu. Kto mnie zna wie dlaczego :-)
Właściwie kupiony z myślą o kolejnym pokoleniu :-)

2 komentarze:

  1. O jak miło:) i to nie tylko dlatego, że spodobał się słonik i gąski … Miło poznać nową twarz blogosfery:) I na dodatek jeszcze krajankę:)

    OdpowiedzUsuń