14 lutego 2012

zimowisko

Dopóki Mi się nie pojawiła na świecie, ferie zimowe to był czas tylko na NARTY( wstyd się przyznać kiedy ostatnio miałam deski na nogach!!!) Nigdy nie przypuszczałam że morze zimą może być tak cudowne - zaśnieżone, zmrożone i przestrzenne, bo niewiele ludzi przyjeżdża w tym czasie na północ. Po raz pierwszy zimowe morze widziałam w zeszłym roku. Zamarznięte prawie do końca Kołobrzeskiego molo -piękne. Tej zimy nie było aż tak zmarznięte ale dzięki temu niesamowicie różnorodne. Plaża zmieniała się każdego dnia. Raz była cała lodowa, to zaśnieżona, to obsypana pięknymi lodowymi kwiatami, to znowu nadtopiona odwilżą -4,5C. Spędziłyśmy z babcią Y-gene wspaniełe 2 tygodnie, pełne radości, zabaw, szalonych pomysłów i wielu ciekawych rozmów..... Relacja poniżej.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz