6 lutego 2012

Śryż

Trudne słowo określające prawdziwy cud natury. Są to kryształki pływającego lodu tworzące się na wodzie. Kiedy dotarłyśmy nad morze około południa przy -9Ci silnym wietrze ( rano mieliśmy - 14,5C i groził nam szlaban na wyjście) oczom naszym ukazał się widok . . . . . ..








  Jak to możliwe, że natura potrafi wyczarować takie cuda??? Nie mogłam oczu oderwać od lodowych kwiatów, których były tysiące, a może jeszcze więcej, bo usiana nimi była prawie cała plaża.



Nie dość tego, wiatr do spółki z wodą i mrozem . . . . . 


zaczarował przebrzydłe, rdzewiejące falochrony w przepiękne skały niczym lodowcowe



a z linii brzegowej zrobił . . . . 




tu widać, że fale nie miały szans


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz