25 października 2011

beduin

Od dzisiaj zmieniamy nawyki wieczornego rytuału. Do tej pory była kolacja + bajka a potem kąpiel i zasypianie. Akcja ostatnimi czasy kończyła się płaczem, bo Mi była za bardzo zmęczona na kąpiel  i z trudem udawało mi sie ją przetrzeć wilotną szmatką ze soniem :-) nie mówię nic o myciu głowy!!! Dziś radykalna zamiana i .... chyba sie przyjmie, bo nowy rytuał został wstępnie zaakceptowany (kąpiel potem kolacja+bajka i zasypianie) Czy się przyjmie odpowiem za kilka dni :-) bo z dwulatkiem w czasie buntu to niczego pewnego nie ma :-)

Mi po kąpieli i myciu głowy. Była tak zachwycoan nowym nakryciem głowy, że koniecznie chciała w nim spać....

1 komentarz: