3 grudnia 2011

Na spacerze

Dzisiaj Mi wyspała się jak mops ( 11 h bez jakiejkolwiek pobudki nie zdarza się często). Od rana słońce pięknie świeciło więc szkoda było tracić czasu na zabawy w domu, zwłaszcza, że przed 12 już miałyśmy za sobą malowanie, stęplowanie, mycie klocków i ludzików, rozwieszanie prania itd.... Poszłyśmy więc na długi spacer. Obie w siajikach i okujajach.

A oto fragment naszej długiej rozmowy (on the way):

- Mamo pać!!! Domki!!! ( wskazując na rząd garaży)
- Domki?? Aaaa, tak to garaże dla samochodów. Tutaj śpią auta nocą.
- NIE!!! To są domki!!! Duzio domków.
- No dobrze, a kto mieszka w tych domkach??
- Koniki. To są domki la koni. Tu śpi mały konik. tam śpi Mama konik. Tata konik (wskazując kolejną bramę garażową)
- Dużo tu domków dla koników. A może je policzymy??
- Tak!! jeden, dwa, czy, osiem, dziewieć, dziesieć, dwadzieścia, czydzieści. To są szystko domki!!! To miśkają konie. Jóźne kojoji.
- A jakie mają kolory??
- Biski*, tu ciewony, jóźiowy, tam jest ciajny daleko daleko

słońce wyszło zza chmurki a Miśka : A to cień - cieść cień!!!!

po czym:
Mamo idzimy dalej marś, marś marś....

:-)

*niebieski

Złapana w kadr podczas wczorajszych szaleństw . . .

1 komentarz:

  1. MAMA: Dziecko miało racje z tymi konikami.! Przecież tam nocuja koniki mechaniczne...ha ha ha

    OdpowiedzUsuń