21 czerwca 2013

hOT DaY

Uff  jak gorąco, puff jak gorąco. Taki właśnie dzień przyszło nam spędzić w Stolicy. Na szczęście woda w różnej postaci nam bardzo pomogła.







17 czerwca 2013

Dzień rodzinny

Pierwszy, przedszkolny Dzień Rodzinny za nami.Atrakcji moc. Występy dzieci związane z nadchodzącym Dniem Taty (Mi niestety nie chciała wejść na scenę :-( , wyrecytowała wszystkie wierszyki ale siedząc bezpiecznie na rękach Taty... ), był konkurs plastyczny, grill, dmuchana zjeżdżalnia, malowanie twarzy, zwierzaki z balonów, fontanna i dużo dużo swobody iście piknikowej. Kto chciał, mógł się rozbić na kocyku na trawie i piknikować. Największą atrakcją były bańki w wielkości XXL, które można było samemu spróbować puścić.... Wychodziliśmy dwa razy, bo cały czas coś nowego czyt. atrakcyjnego się zaczynało. Nie wiadomo kiedy czas uciekł, a my wszyscy wykończeni pogodą i zajęciami wróciliśmy wreszcie do domu. Lubię taki czas wspólnie spędzony....


Taniec wyginaniec. 


Zosia ze swoim pieskiem. Tak skutecznie go męczyła, że w końcu  pies pękł. O dziwo dziecina nawet się nie przestraszyła....








16 czerwca 2013

Łowickie prace twórcze

Zaskakuje mnie jak bardzo spójny i konkretny pomysł na własną promocję ma miasto Łowicz . Promocję przez duże P, bo nie wiele jest miejsc, które tak dobrze potrafią wykorzystać swoje atuty. A tu proszę: obchody Bożego Ciała znane w całej Europie, mnóstwo gadżetów z łowickimi pasiakami, a w okresie wakacyjnym zorganizowano warsztaty z rękodzielnictwa w nieduży skansenie przy Muzeum. Bardzo ciekawa impreza, a gdy trafi się jeszcze na promocję okolicznych gmin, można posłuchać folkowej muzyki, zobaczyć występy łowiczanek w tradycyjnych strojach i smacznie zjeść. Impreza na tyle udana, że zamiast godziny spędziłyśmy tam aż trzy.





Oto efekty naszych działań artystycznych:

Łowicka wycinanka

Pająk łowicki. 
Niestety zabrakło nam czasu żeby go dokończyć i mamy "nowoczesny look".
Oryginalny, tradycyjny wygląda TAK

Łyknęłyśmy też troszkę techniki haftu. Nie potrafię sobie wyobrazić ile czasu trzeba poświęcić, żeby stój wyglądał tak jak na zdjęciach poniżej. 
Niestety to tu to nie nasze dzieło, ale mamy materiały i stworzymy swoją własną broszkę. Na spokojnie. 

Występy zespołu ludowego "Kalina" bardzo podobały się obu Siostrom. Podziwiając występ Obie zamarły.  :-)











4 czerwca 2013

To się pochwalimy ;-)

Nieczęsto się zdarza, żeby być wyróżnionym i jeszcze otrzymać nagrodę i jeszcze żeby zostać opublikowanym. A mnie się zdarzyło. To tak naprawdę dzięki Mi, bo dla niej staram się wymyślać , naśladować ciekawe zabawy, żeby ją rozwijać a i przy okazji siebie samej nie zanudzić.

Obie propozycje zabaw już się pojawiły na blogu :-)

http://zabawy.otokoto.pl/slone-jajeczka/
1


http://zabawy.otokoto.pl/teczowy-kocur/
tackas_kot4


2 czerwca 2013

Dzień Dziecka u Jaśnie Pana Pichona



Po raz pierwszy wzięliśmy udział w świętowaniu Dnia Dziecka w Żelazowej Woli. Impreza pomyślana o dzieciach w każdym wieku. Była gra terenowa, basen przed dworkiem zwykle wypełniony wodą tym razem był oazą bydowniczych Lego, a najmłodsi mogli zanurzyć się w niezawodnych kulkach. Dla wielbicieli malarstwa rozstawiono sztalugi, a dla tych co wolą pląsać pomyślano o nauce tańców tradycyjnych. Jednym słowem bardzo udana rodzinna niedziela. A jak jeszcze dodać do tego smaczny obiad zaraz za płotem..... Zapraszamy za rok :-) My będziemy!!!


Na co dzień bardzo spokojna i wąziutka Utrata podwoiła swoją objętość.







1 czerwca 2013

Odwiedziny w Świętokrzyskim

Postanowiliśmy Wreszcie wybrać się do drugiej Babci Pra, która mieszka w górach Świętokrzyskich. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie poznały się z Mi, mimo, że minęło już ponad 3 lata. Teraz mieliśmy jeszcze Zosię do przedstawienia :-) Babcia oczarowana naszymi dziewczynkami, nawiązała taki kontakt z prawnuczkami, że ze starszą grała w planszówkę a młodsza bez grymasów siedziała jej na kolanach. Rodzinne odwiedziny połączyliśmy z wyprawą na Święty Krzyż/Łysą Górę, bo to bardzo niedaleko. Dosłownie widać z okna :-) 


 Łysa Góra to miejsce dobrze znane ze spotkań czarownic.


Relikwie Drzewa Krzyża Świętego                i wnętrze bazyliki mniejszej 

I jeszcze jedno. Babcia mieszka tam, gdzie rośnie niewyobrażalna ilość chabrów :-)